poniedziałek, 15 kwietnia 2024

46.

I znowu jesteśmy tutaj po blisko miesiącu! Dzisiaj był dzień przepełniony wydarzeniami i wrażeniami, więc już z podekscytowaniem czekam na to, aż będę mogła je zapisać, żeby nie odeszły w zapomnienie!

Zacznijmy od dosyć stresującego poranka - moja mama prawie zaspała, ja przez swoje lęki społeczne nie byłam w stanie tak po prostu wejść do jej pokoju, żeby ją obudzić, więc po prostu założyłam swój szczęśliwy pierścionek i modliłam się do Wszechświata, żeby obudziła się na czas...co na szczęście poskutkowało i wszystko skończyło się dobrze, ale dzięki temu zaczęłam jeszcze wyraźniej dostrzegać te małe sposoby, w jakich przejawia się moja niesamodzielność - dalej jestem uzależniona od rodziców, jeśli chodzi o szykowanie ubrań, czesanie, przygotowywanie śniadania...

Sprawdzian z polskiego okazał się dużo mniej straszny, niż się spodziewałam i cały dzień przeminął w zasadzie bezstresowo.

W drodze powrotnej nastąpiła awaria autobusu, ale na szczęście od razu jechał kolejny.

W domu zastałam niespodziankę - odwiedziła nas babcia, której nawet nie zauważyłam wchodząc do mieszkania.

Przyszła też kolejna mała paczuszka od mojej dziewczyny ze słodyczami.

46.

I znowu jesteśmy tutaj po blisko miesiącu! Dzisiaj był dzień przepełniony wydarzeniami i wrażeniami, więc już z podekscytowaniem czekam na t...