Ale - szczerze - do tej matury podchodzić wcale nie chcę. Szczególne przez te nieszczęsne egzaminy ustne, ale te pisemne zadania też coraz bardziej mnie przerażają. Niby moi rodzice mają rację, że to coś, do czego podchodzi się dla samego podejścia - nie zdam, to trudno, ale ja wiem, że sobie nie poradzę.
wtorek, 21 listopada 2023
21.
Moja diagnoza coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać - nie to, kim jestem, ale fakt, że mam przyczepioną jakąś łatkę, która zmienia to, jak ludzie na mnie patrzą. Mam mieszane uczucia między innymi do tego, że kdybym podeszła do matury, miałabym inny arkusz. Z jednej strony wiem, że korzystanie z różnego rodzaju udogodnień jest okej, z drugiej - nie podoba mi się automatyczne założenie, że jestem mniej kompetentna niż pozostali.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
47.
Czyli pora na kolejny tradycyjny post w miesiącu! Naprawdę nie miałam pojęcia, że od poprzedniego minął już prawie miesiąc - być może te wol...
-
Dzisiaj jest dzień rewelacji! Pani powiedziała, że moja rozprawka to właśnie owa rewelacja i przeczyta ją nam na lekcji w poniedziałek, co d...
-
Wczoraj po raz pierwszy umyłam sobie sama włosy. Tak, nawet tego ode mnie nie wymagano. Ale zawsze to jakiś krok ku samodzielności!
-
Dzisiaj po raz pierwszy od dawna poszłam sama do sklepu, co dla mnie jest niemałym osiągnięciem. Jak zawsze okazało się, że nie jest to wcal...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz