Zerwała mi się tęczowa bransoletka. I tyle ze subtelnego sygnalizowania mojej tożsamości :D
Dzisiaj dla odmiany założyłam pierścionek, który dostałam od koleżanki i zaczynam mieć podejrzenie, że to naprawdę dlatego :D
Chyba naprawdę muszę cały czas nosić ten konkretny pierścionek z serduszkiem, bo za każdym razem, kiedy go nie noszę, dzieje się coś nieprzyjemnego, Nie wzięłam go na wycieczkę - zepsuł się mi telefon, nie wzięłam go raz do szkoły - przemókł mi plecak. Nie wzięłam go dzisiaj - pękła mi dosyć ważna bransoletka. Mój autystyczny umysł dostrzega tu pewien wzorzec, a być może i wiadomość od wszechświata, bo to stało się zbyt wiele razy na to, żeby mogło być przypadkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz